czwartek, 30 października 2008

Czas powrotu

I znowu pora wyruszyć w drogę - tym razem powrotną. Za niecałe 5 godzin samolot zabierze mnie do świata, który nie jest do góry nogami, gdzie życie toczy się zdecydowanie szybciej i zamiast wiosny jest już jesień. Po około trzydziestu godzinach podróży (aua...) wrócę do Warszawy i będę próbowała ogarnąć to, co się tam wydarzyło przez ostatni miesiąc. I odespać spodziewanego jet-laga, a potem przejrzeć MASĘ zdjęć i uzupełnić bloga. A na razie czas się zbierać. Do zobaczenia.

Brak komentarzy: