sobota, 10 listopada 2007

17 mgnień jesieni albo... 17 days untill impact

Gdy zaczynałam już powoli tracić nadzieję, na obronę mojej magisterki w tym roku i zastanawiałam się czy "moja kochana uczelnia" wyrobi się do końca stycznia, w ostatni wtorek wreszcie coś drgnęło. Zadzwoniła do mnie panienka z sekretariatu i powiedziała, że jednak uda się w tym roku, a nawet w bieżącym miesiącu. Wyznaczyli mi termin na 27 listopada. Czasu nie zostało za wiele, więc zabrałam się (od dziś) za odświeżanie wiadomości z historii literatury ukraińskiej XX wieku. A właściwie za naukę niemal od zera, bo już prawie nic nie pamiętam po kilku latach przerwy. :D Mój podręczny zestaw lektur na najbliższe dni wygląda tak:


some ukrainian books


Na szczęście kilka książek wystarczy tylko przekartkować, ale "Iсторія української літератури XX століття", która jest podręcznikiem wybitnie nudnym, jest do przetrawienia w całości. Brrr...

A tak mi się ostatnio przyjemnie grało w Tekkena na PSP i będę musiała zrobić sobie przerwę od masakrowania kolejnych przeciwników w Arcade. Nie ma to, jak tuż po śniadaniu, pobić różową pandę wymachującą damską torebką albo otoczonego zieloną aurą, gadającego kangura. :]

Brak komentarzy: