wtorek, 30 września 2008

NZ -1 day

Jutro wieczorem wylot. Od dziś już mam urlop, więc poranek spędziłam na robieniu ostatnich zakupów, a potem nadszedł czas na pakowanie. O dziwo odbyło się ono szybko i bezboleśnie, a torba ma trochę luzu i waży TYLKO 12 kilogramów, więc teoretycznie można jeszcze coś dorzucić. :) Za to bagaż podręczny oscyluje w okolicy 6 kg, więc już nic do niego nie dokładam, choć decyzja o pozostawieniu w domu PSP nadal mnie boli. A może by tak zabrać też drugą konsolkę...? Bo DS oczywiście leci ze mną. W końcu 23 i pół godziny w samolotach (1.45 + 10.20 + 11.25 ) i kilka dodatkowych na lotniskach trzeba będzie sobie czymś zająć. Swoją drogą, nie miałam pojęcia, że będę miała do zabrania aż tyle kabli i ładowarek. Huh. Dobrze, że to jedyna niespodzianka jak do tej pory. I oby tak zostało.

Brak komentarzy: